Życiowe sprawy

Znajdź równowagę między pracą a życiem prywatnym

work life balance

Stres w pracy, brak odpoczynku i granicy pomiędzy życiem zawodowym i prywatnym – to prosta droga do wypalenia zawodowego! Postaraj się nie zabierać ze sobą pracy do domu, choć jako administrator systemów informatycznych obowiązków masz sporo. Musisz osiągnąć swego rodzaju równowagę, która pozwoli Ci na czerpanie przyjemności z wykonywania swoich obowiązków zawodowych.

Co zrobić, aby zachować równowagę?

W pracy skup się na wykonywaniu swoich obowiązków, dzięki temu unikniesz męczących nadgodzin. Dobrym pomysłem jest korzystanie z regularnego urlopu wypoczynkowego. Organizm każdego człowieka potrzebuje regeneracji. W czasie wolnym nie skupiaj się na swojej pracy, postaraj się zapomnieć o wszystkich obowiązkach. Poczytaj książkę, obejrzyj film, czy też wybierz się na spacer albo wycieczkę.

Dzięki temu zregenerujesz nie tylko swoje ciało, ale również umysł. A jest to bardzo ważne. Nie pozwól na to, aby pracodawca, czy też współpracownicy nałożyli na Ciebie zbyt wiele obowiązków. Bądź asertywny, wykonuj swoje zadania, jednak w zgodnie z umową, którą podpisałeś. Jeśli przyjmiesz na swoje barki zbyt wiele, możesz stracić siły i ochotę na dalszą pracę.

Czy warto wybrać się na stypendium zagraniczne?

stypendium zagraniczne

Okazja do nauki języka obcego, a także zdobycie ciekawego doświadczenia oraz poznanie nowych znajomych. Warto wybrać się na stypendium zagraniczne, aby później uzyskać większe szanse na zdobycie zatrudnienia. To dotyczy również osób zatrudnionych jako administratorzy systemów informatycznych.

Pamiętajmy o tym, że nie każda osoba może pozwolić sobie na naukę na zagranicznej uczelni. Jednak podejmując ten wysiłek, możemy bardzo wiele zyskać. Z pewnością będzie to zdobycie unikalnej wiedzy, do której dostęp mielibyśmy trudny, gdybyśmy zostali w Polsce. Kiedy żyjemy w innym kraju, możemy również poznać nowy sposób myślenia. Poznamy inną kulturę, nauczymy się języka obcego, a także zrozumiemy innych. To nauczy nas pokory, ale też rozwiązywania problemów oraz pracy zespołowej. Sama możliwość funkcjonowania w środowisku międzynarodowym jest bardzo ważna dla wielu osób.

Nauka tolerancji i otwartości może się nam przydać w rozwijaniu przyszłej kariery zawodowej. Takie przygotowanie pozwoli nam na funkcjonowanie w różnorodnych zespołach. Dostosowując się do nowego środowiska zyskamy też umiejętności adaptacyjne, które są bardzo cenne szczególnie w obecnych czasach, kiedy liczy się to, byśmy w szybkim czasie dostosowali się do nowej sytuacji.

Administratorko systemów informatycznych – też możesz liczyć na L4 w ciąży

L4 w ciąży

Zachodząc w ciąże warto poznać swoje prawa, aby w razie potrzeby móc z nich skorzystać bez zbędnych trudności. Na stanowisku administratora systemów informatycznych także pracują kobiety. Jeśli spodziewasz się dziecka powinnaś wiedzieć, że nie możesz podejmować nadgodzin a także pracować w porze nocnej.

Natomiast, jeśli znajdą się ku temu wskazania medyczne, możesz również przebywać na zwolnieniu chorobowym. Jeśli są ku temu odpowiednie przesłanki na L4 w trakcie ciąży możesz przebywać przez cały okres jej trwania. Normalnie pracownik może pobierać zasiłek chorobowy maksymalnie przez 182 dni, Ty jako ciężarna na L4 możesz być przez 270 dni.

Ile otrzymasz pieniędzy? Wysokość świadczenia, która Ci przysługuje wynosi 100% pensji, którą uzyskałaś w poprzednich 12 miesiącach. Pamiętaj jednak o tym, że podczas zwolnienia chorobowego nie możesz pracować. To będzie skutkowało automatyczną utratą prawa do zasiłku chorobowego. Pracodawca nie będzie mógł Cię zwolnić, wypowiedzieć Twojej umowy, podczas trwania usprawiedliwionej nieobecności.

Warto znać swoje prawa i mieć świadomość tego, co można, a czego nie, zwłaszcza w trakcie ciąży. To pozwoli uniknąć pewnych trudności i stresów występujących podczas choroby czy złego samopoczucia. Lekarz ginekolog z pewnością podejmie słuszną decyzję w kwestii zdolności do pracy.

Wypalenie zawodowe administratora systemów informatycznych

Wypalenie zawodowe administratoraTermin „professional burnout” pojawił się już w latach siedemdziesiątych XX wieku. Początkowo symptom ten łączono z zawodami związanymi z niesieniem pomocy. W dzisiejszej rzeczywistości wypalenie zawodowe może dotknąć każdego pracownika, w dużej mierze także administratora systemów informatycznych.

 

Według przyjętej definicji wypaleniem zawodowym określa się reakcje organizmu wywołane przez stres związany z pracą. Mogą być one konsekwencją nadmiaru obowiązków przez dłuższy okres czasu, zbyt trudnych zadań czy też monotonni i nudy wykonywanej pracy. Na wypalenie zawodowe pracownika może mieć także wpływ nie tylko środowisko pracy i jej charakter ale także pracodawca, który generuje presje czasową lub oczekuje efektywności ponad przeciętną.

Objawami wypalenia zawodowego jest utrzymujące się stale zmęczenie, problemy z zasypianiem i snem, brak radości i satysfakcji z wykonywanej pracy, a także uczucie ogólnej pustki. Stopniowo objawy wypalenia zawodowego mogą pogłębiać się przechodząc w nadciśnienie, intensywny ból głowy, duszności czy bezsenność, a także agresja czy złość.

Im wcześniej zdiagnozowano problem wypalenia zawodowego administratora systemów informatycznych tym większa szansa na bezbolesne wyjście z tego syndromu. Na początek dobrze zdiagnozować przyczyny wypalenia. Jeśli jest to ciężkie, warto powrócić do źródła – odpowiedzieć na pytanie co skłoniło nas do wyboru zawodu administratora. Zaangażowanie w specjalistyczne szkolenie, kurs czy naukę języków obcych będą silnym bodźcem oraz pozwolą odbudować pewność siebie i poczucie własnej wartości. Ważnym aspektem jest także zachowanie work-life balance czyli równowagi między życiem prywatnym a zawodowym. Administrator systemów informatycznych musi mieć czas na odpoczynek.

Z dobrym nastawieniem

Czy macie czasem tak, że gdy rano wstajecie z łóżka to czujecie czy dany dzień będzie dobry czy zły? Nasze postrzeganie rozpoczynającego się dnia zależy pewnie od tego jak dobrze spaliśmy i w jakim nastawieniu zasnęliśmy dnia poprzedniego. Jeśli męczą nas jakieś kłopoty i problemy to na pewno nie będzie nam się wstawało przyjemnie i myślało optymistycznie o zbliżających się godzinach. Z drugiej strony, gdy kładziemy się w dobrym humorze to w dobrym humorze też wstajemy – wszystko jest ze sobą połączone.

p41Ja wczoraj położyłem się spać z bardzo pozytywnymi myślami w głowie, całą noc miałem pozytywne sny, więc i dziś rano wyskoczyłem z łóżka jak wystrzelony z procy. Obudziłem się wypoczęty i gotowy do działania. W końcu dzisiaj jest pierwszy dzień reszty mojego życia – pracy w charakterze administratora systemów informatycznych. Długo czekałem na tak ciekawe stanowisko pracy, a gdy w końcu udało je się zdobyć to byłem zachwycony! Co ja mówię – nadal jestem zachwycony!

Troszkę denerwuję się tym, co mnie dzisiaj czeka w pracy. Denerwuję się jak zostanę przyjęty, czy poradzę sobie z nowymi obowiązkami i czy odnajdę się w nowej rzeczywistości, administrator systemów informatycznych Jaworzno. Chcę wierzyć, że będzie dobrze. W końcu jestem dobrym specjalistą i otwartym człowiekiem. Na pewno sobie poradzę!

Zmiany w grafiku

Najbardziej efektywnym sposobem na niemyślenie o pracy i o liczbie godzin dzielących nas od zakończenia dnia pracy i pójścia do domu jest to, by starać się nie analizować tego, co mamy jeszcze danego dnia do zrobienia. Wystarczy, gdy na początku dnia pracy zrobimy sobie krótkie zestawienie zadań czekających nas w tym dniu i podzielenie ich na przedziały czasowe. Będziemy wtedy wiedzieli, że mamy kontrolę nad upływającym czasem i liczbą zadań do wykonania, ale jednocześnie nie będziemy się nad tym zbytnio zastanawiali, administrator systemów informatycznych Kędzierzyn-Koźle.

q41Oczywiście wypracowany przeze mnie sposób ma zastosowanie jedynie w przypadku tych zawodów, które mają możliwość zaplanowania sobie zadań na cały dzień pracy. Gdy pracuje się przy administrowaniu systemów komputerowych, jak ja, zawsze mogą wystąpić niespodziewane sytuacje, na które trzeba zareagować pomimo ustalonego grafiku pracy. Pracodawca wymaga ode mnie podejmowania natychmiastowych działań w trudnych sytuacjach i nie wyobraża sobie, bym zadanie niecierpiące zwłoki przesunął na koniec listy zadań do zrealizowania. Sam sobie zresztą tego nie wyobrażam.

Jeśli ktoś ma możliwość takiego uporządkowania zadań zawodowych, które nie będzie wymagało wprowadzenia zmian to szczerze polecam to robić. W niektóre, spokojne dni, tak właśnie postępuję i dzięki temu czas w pracy mija mi o wiele szybciej.

Prezenty w firmie

w41

W tym roku koleżanka z pracy zorganizowała firmowe rozdawanie prezentów z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Początkowo byłem temu pomysłowi przeciwny, jednak im dłużej o tym myślałem tym bardziej mi się podobało. Na początku grudnia zrobiliśmy losowanie nazwisk i ustaliliśmy, że na prezenty nie można wydać więcej niż 70 zł. Nie za dużo i nie za mało. Ja w pierwszej  turze losowania wybrałem sam siebie (co oczywiście było wbrew regułom zabawy), a drugi raz wyciągnąłem nazwisko koleżanki, która wymyśliła zabawę w prezenty. Ważną zasadą dotyczącą  bawienia się w Świętych Mikołajów było nie mówienie kto kogo wylosował. Każdy w prezencie przeznaczonym dla obdarowywanego miał zawrzeć jakąś wskazówkę, która będzie mówiła od kogo ten prezent jest.

Jako facet i administrator systemów informatycznych Piła nie mam zielonego pojęcia co lubią kobiety, dlatego przy wyborze prezentu pomogła mi żona. Aby jakoś wskazać na siebie i pomóc koleżance wytypować osobę, która zrobiła jej prezent świąteczny kupiłem jej kubek z aplikacjami w postaci nazw języków programowania. Wydaje mi się, że to bardzo czytelna wskazówka.

Nie mam pojęcia kto mi robi prezent. U nas w firmie rzadko tajemnice pozostają tajemnicami, ale w tym przypadku nikt nie puścił pary z ust. Zapowiada się fajna zabawa!

Jak ogień i woda

w41Nie potrafię powiedzieć jak to się stało, że na dwóch synów, których urodziłam przed wieloma laty, jeden jest zupełnie inny od drugiego. Niby obydwaj posiadają tą samą matkę i tego samego ojca, obydwaj wychowali się w jednakowych warunkach, a jednak Miłosz jest zupełnie inny od Marka. Jako bliźniaków łatwo ich było nie wyróżniać pod żadnym względem – to, co dostawał jeden dostawał i drugi, a zasady obowiązujące Miłosza zawsze obowiązywały również Marka.

Mimo stosunkowo jednakowych podstaw do rozwoju, moi dwaj synowie różnią się jak dzień i noc. Miłosz to ten bardziej ułożony i ustatkowany. Przez całe życie wiedział, że pójdzie na studia i dostanie dobrą pracę. Nie miałam z nim najmniejszych problemów ani pod względem nauki, ani zachowania. Zawsze był grzeczny, miły i ułożony. Teraz pracuje jako administrator systemów informatycznych Stalowa Wola i  bardzo lubi swoją pracę.

Marek to z kolei niespokojny duch, któremu z nauką zawsze było nie po drodze. O ile Miłoszowi w nauce nie trzeba było pomagać, o tyle Marek cały czas wymagał naszej uwagi. Szkołę średnią skończył ledwo, ledwo, a na studia wyższe w ogóle nie poszedł. Przez ostatnich kilka lat podejmował różne prace, z których żadna mu się nie podobała. Jego marzeniem są podróże po świecie i fotografia, w której jest całkiem dobry, ale nie najlepszy. O dziwo, moi synowie mimo ogromnych różnic charakteru świetnie się ze sobą dogadują i zawsze są dla siebie wsparciem.

Życie vs życie

Moja narzeczona to ma dopiero wygodne życie. Ja całymi dniami haruję jak wół, by zarobić na utrzymanie siebie, jej i naszego domu, a Ula w tym czasie nie robi praktycznie nic. Dobrze, że chociaż w domu posprząta i coś ugotuje, bo gdy wracam z pracy do domu to przynajmniej mogę posiedzieć w czystości i zjeść jakiś dobry obiad.

41Ula, gdyby chciała, na pewno mogłaby znaleźć sobie jakąś pracę. Przyznaję się do błędu, że sam przyzwyczaiłem ją do nieróbstwa i siedzenia w domu, bo gdybym nie był administratorem systemów informatycznych Biała Podlaska i nie zarabiał tyle, że już więcej nam nie potrzeba, to Ulka może zebrałaby się w sobie i zaczęła szukać pracy. Moim kolejnym błędem było też to, że na początku naszej znajomości wcale nie zachęcałem Uli do poszukiwania pracy – chciałem jej zaimponować swoją pracą, więc z uśmiechem na ustach patrzyłem, jak moja dziewczyna kręci się po domu, wychodzi na zakupy i organizuje nam życie. I to wszystko za moje pieniądze. Mogłem już na początku naświetlić, że nie wyobrażam sobie, by moja partnerka była gospodynią domową. Teraz, gdy rozpoczynam ten temat zawsze dochodzi między nami do ogromnych kłótni, że niby się zmieniłem, zaczynam wymagać od niej rzeczy, których kiedyś nie wymagałem i tak dalej. Kończy się na tym, że przepraszam Ulkę, przytulam ją i całuję w głowę czując wyrzuty sumienia. Dopiero po jakimś czasie dociera do mnie bezsens tej sytuacji i to, że Ula kolejny raz postawiła na swoim, a ja jestem zwykłym pantoflarzem.  Chyba czas wziąć się za siebie, być bardziej stanowczym i pokazać na czym polega bycie panem domu!

Wielki powrót

Wczoraj, podczas biegania po centrum handlowym i robienia dużych zakupów spotkałam moją kuzynkę, Alicję, z którą nie widziałam się od ponad dwóch lat. Jakiś czas temu Alicja wyprowadziła się z Bełchatowa do Częstochowy, jednak po dwóch latach znów sprowadziła się z powrotem. Mąż Alicji, który jest informatykiem, co chwila zmienia pracę i firmy, bo poszukuje dla siebie zawodu idealnego. Wyprowadzka do Częstochowy związana była właśnie z chęcią sprawdzenia się w czymś innym, nowym. Jak widać sprawdzian do końca się nie powiódł.

a41Chociaż ani ja, ani Ala nie miałyśmy zbyt dużo wolnego czasu, postanowiłyśmy wykorzystać przypadkowe spotkanie i usiadłyśmy na chwilę w małej kawiarence. Wypiłyśmy po kawie i wymieniłyśmy się wszystkimi najnowszymi plotkami. Ala powiedziała mi, że jej mąż, Krystian, stracił poprzednią posadę w wyniku kłótni z szefem i w końcu zdecydował się powrócić do rodzinnego miasta, co Ali bardzo się spodobało. Teraz Krystian pracuje jako administrator systemów informatycznych Bełchatów w jakiejś całkiem niedawno otworzonej firmie. Na razie wszystko jest OK, a Krystian cieszy się z nowej pracy.

Ala też cieszy się z powrotu do Bełchatowa, bo będzie mogła skorzystać z pomocy babć przy opiece nad trójką swoich pociech. Ala nie pracuje, cały czas siedzi w domu i zajmuje się pięcioletnią Olą i dwuletnimi bliźniakami – Kaziem i Helenką. Z trójką dzieci Alicja ma niezłe urwanie głowy. Mała pomoc na pewno jej się przyda. Po krótkim spotkaniu umówiłyśmy się na następny weekend na jakiegoś grilla. Trzeba w końcu odpowiednio uczcić powrót kuzynki do miasta.