Wczoraj, podczas biegania po centrum handlowym i robienia dużych zakupów spotkałam moją kuzynkę, Alicję, z którą nie widziałam się od ponad dwóch lat. Jakiś czas temu Alicja wyprowadziła się z Bełchatowa do Częstochowy, jednak po dwóch latach znów sprowadziła się z powrotem. Mąż Alicji, który jest informatykiem, co chwila zmienia pracę i firmy, bo poszukuje dla siebie zawodu idealnego. Wyprowadzka do Częstochowy związana była właśnie z chęcią sprawdzenia się w czymś innym, nowym. Jak widać sprawdzian do końca się nie powiódł.
Chociaż ani ja, ani Ala nie miałyśmy zbyt dużo wolnego czasu, postanowiłyśmy wykorzystać przypadkowe spotkanie i usiadłyśmy na chwilę w małej kawiarence. Wypiłyśmy po kawie i wymieniłyśmy się wszystkimi najnowszymi plotkami. Ala powiedziała mi, że jej mąż, Krystian, stracił poprzednią posadę w wyniku kłótni z szefem i w końcu zdecydował się powrócić do rodzinnego miasta, co Ali bardzo się spodobało. Teraz Krystian pracuje jako administrator systemów informatycznych Bełchatów w jakiejś całkiem niedawno otworzonej firmie. Na razie wszystko jest OK, a Krystian cieszy się z nowej pracy.
Ala też cieszy się z powrotu do Bełchatowa, bo będzie mogła skorzystać z pomocy babć przy opiece nad trójką swoich pociech. Ala nie pracuje, cały czas siedzi w domu i zajmuje się pięcioletnią Olą i dwuletnimi bliźniakami – Kaziem i Helenką. Z trójką dzieci Alicja ma niezłe urwanie głowy. Mała pomoc na pewno jej się przyda. Po krótkim spotkaniu umówiłyśmy się na następny weekend na jakiegoś grilla. Trzeba w końcu odpowiednio uczcić powrót kuzynki do miasta.