W durnej sprawie
Przed chwilą na naszym firmowym komunikatorze napisał do mnie jeden ze współpracowników. Pożalił się, że ma problem ze swoim komputerem – coś mu się na klawiaturze poprzestawiało i teraz zamiast „z” jest „y”, a zamiast „y” – „z”. Strasznie zirytowała mnie ta wiadomość, bo myślałem, że w dzisiejszych czasach ludzie, którzy non stop pracują na komputerach i posługują się klawiaturą dobrze wiedzą jak radzić sobie z takimi podstawowymi problemami. To nic skomplikowanego, wystarczy wcisnąć dwa klawisze jednocześnie i już po sprawie. Do naprawy takiego rodzaju problemów nie potrzeba pomocy administratora systemów informatycznych.
Najgorsze jest chyba to, że ten kolega już trzeci raz wzywa mnie do siebie w tej samej sprawie. Co jakiś czas zdarza mu się nieopatrznie wcisnąć Ctrl i Shift jednocześnie i wprowadzić zamieszanie do swoich raportów, administrator systemów informatycznych Ełk. Nie wiem dlaczego kolega nie zapisał sobie nigdzie na kartce jak uporać się z tym problemem – zajęłoby mu to mniej niż minutę, a mnie zaoszczędziło zachodu i nerwów!
Kolega, o którym mowa ma własne, niewielkie biuro, dlatego nie ma przy nim nikogo, kto mógłby mu pomóc. Co więcej, mężczyzna ten chce uchodzić za człowieka niezwykle mądrego i inteligentnego, a nieznanie podstaw klawiatury komputera mogłoby popsuć widok idealnego pracownika. Napisałem mu już jak rozwiązać problem i zastrzegłem, że ma sobie to zapisać. Więcej mu nie pomogę.